Robiłam torcik na chrzciny, nie obyło się bez eksperymentów:)
Tort na bazie tych samych składników co poprzednie z wyjątkiem dżemu wiśniowego który dodałam dla złamania smaku śmietankowego.
Wymyśliłam sobie krople wody na torcie, ba nawet udało się i zrobiłam fotkę, tylko niestety trwałość kropli być ograniczona. Z niewiadomej mi przyczyny krople po zetknięciu z kremem rozpuściły się. Dobrze że zamysł był i tak inny i że docelowe ozdoby ułożone były rano w dniu chrzcin :)
Krropelki zrobiłam tak: Nasycony roztwór wody z cukrem gotowałam na małym ogniu, jak odparowało około 1/2 płynu na wysmarowany olejem papier nakapałam płynnym cukrem. Efekt ten może się udać na torcie krytym twardą i suchą polewą - coś jak czekolada sucha, są takie polewy co się rospuszcza w cieplej wodzie a po wystudzeniu są twarde .
Efekt końcowy był taki :