Pierwsza Komunia Św.
... już za nami, było by pięknie gdyby pogoda dopisała, ale gdziękować komu trzeba, że chociaż przestało lać :)
Czasu na nic nie było, istne wariactwo.
Pochwalę się co wymodziłam i nie było to takie proste jak wygląda hehe.
Po pierwsze zdobienie tortu , nie wyszło mi jakoś i nie podobało sie więc zamaskowałam kwiatami, z jakim efektem widać :) Urządzenie do zdobienia było kiepskiej jakości, ręce mi się trzęsły więc nic twórczego.
Z bukietem było jeszcze ciekawiej. Kupiłam 5 bratków i kombinowałam jak z nich zrobić bukiet. Jak już podjęłam decyzję, że dokupię kolorowe kwiaty cięte to z gipsówką był problem, obleciałam całe osiedle, aż jedna kobitka zlitowała się i sprzedała mi jedną gałązkę. Kto by pomyślał że z przybraniem będzie taki problem. Kupiłam też 1/3 gąbki florystycznej trzymającej wodę i powbijałam w nią cięte kwiatuchy.
Kolejny znak zapytania to w czym ułożyć te kwiaty, padło na papierową wiklinę bo koszyk musiał trzymać wszystko zwięźle w garści :)
Na warsztat poszła stara mapka- gruba tektura, i okrągły pojemnik bo blatach od tortu :D W rurki osnowy wsunęłam druciki, dzięki czemu nic mi się nie wichrzyło i plotłam splotem ósemkowym- tak mi się wydaje, bo nawet nie patrzyłam jak to się robi. Pomalowałam na kremowy kolorek i w kolorze kakaowym dałam takie jakby przecierki.
Samego koszyka nie obfociłam z pośpiechu.
Z bukietem było jeszcze ciekawiej. Kupiłam 5 bratków i kombinowałam jak z nich zrobić bukiet. Jak już podjęłam decyzję, że dokupię kolorowe kwiaty cięte to z gipsówką był problem, obleciałam całe osiedle, aż jedna kobitka zlitowała się i sprzedała mi jedną gałązkę. Kto by pomyślał że z przybraniem będzie taki problem. Kupiłam też 1/3 gąbki florystycznej trzymającej wodę i powbijałam w nią cięte kwiatuchy.
Kolejny znak zapytania to w czym ułożyć te kwiaty, padło na papierową wiklinę bo koszyk musiał trzymać wszystko zwięźle w garści :)
Na warsztat poszła stara mapka- gruba tektura, i okrągły pojemnik bo blatach od tortu :D W rurki osnowy wsunęłam druciki, dzięki czemu nic mi się nie wichrzyło i plotłam splotem ósemkowym- tak mi się wydaje, bo nawet nie patrzyłam jak to się robi. Pomalowałam na kremowy kolorek i w kolorze kakaowym dałam takie jakby przecierki.
Samego koszyka nie obfociłam z pośpiechu.
12 komentarzy:
Tort wyglada swietnie! Koszyk z kwiatami rewelacja! Tyle przeciwnosci losu, ale podolalas:D:D
Oj kochana nie ma to jak cudne żywe kwiaty .Bukieciek zrobiłaś ślicznie i koszyczek też pięknie wypleciony.Co do tortu to pewno był pyszny i jak śicznie ukwiecony .Pozdrawiam:)
Emuś, zdolna laska :-)
Oj Emko moja droga zdolna jesteś jak nie wiem co;)Koszyczek jest bardzo gustowny i ładniutki i z tego co wiem,to Twój debiut;)Teraz tylko rury kręcić i heja:)Nie wiem czemu się czepiasz tego tortu ,mnie by same zygzaki wyszły ,gdybym chciała go ozdobić;)
Pewnie jesteś szczęsliwa,ze masz juz za sobą tę imprezę;)Ja uważam,że jest życie przed komunią i po;)
Pozdrówka
No i super to wszystko wykombinowals :):) I koszyczek i tort,super,naprawde mi sie bardzo podoba . Pozdrawiam :)
Marzenko jak ten tort jest nie teges to Ty chyba moich nie widziałaś ..chciałabym taki umieć zrobić
Pychaa torcik, i kwiatuszki pierwsza klasa
Ojojoj ależ mi miło, dziękuję za miłe słowa :D
Wiecie ostatnio stwierdziłam że taki hardcore jak ten komunijny , dobrze mi robi, po czasie zamulenia strasznie mi się chce coś zdobić, a to na działce a to haftować, nawet wygodny leżaczek ku temu sobie zakupiłam hehe, Wracam do siebie :D
Nie mogę przestać o tym myśleć
Świetny bukiet:) A tort sprawia wrażenie jakby tak miał wyglądać od początku. Ślicznie.
Ehh... Ale cudne rzeczy robisz :) Stąd też masz wyróżnienie u mnie na blogu. Zapraszam. http://revi-art-hm.blogspot.com
Lubie robic torty , twój wyglada wspaniale a ta kompozycja kwiatowa bajeczna.
Prześlij komentarz