Jak mnie napadło to na poważnie. Naoglądałam się masosolnych figurek w internecie i wraz z młodszym synem zabraliśmy się za barany, a końca nie było widać :D
Zabawa przednia, kuchnia jak piekarnia cała w mące, a oto efekt:
Stan surowy, dziś będziemy malować.
Zostało jeszcze trochę ciasta to zajączki będą się robić.
7 komentarzy:
Bardzo ładnie się bawiłaś aż miło pooglądać efekty tej zabawy.
Sliczne baranki. A te kuraki na patyku swietne sa!
cudowne, przepiękne, zazdroszczę talentu, ale jest to zazdrość bez zawiści.
Marzenko one są świetne ...nie mogę się doczekać malowania
Ale super, już widzę te kurki :))
Kurki powalają, cudne są a i baranki
takie co to przytulać się chce :)
Ja też juz nie mogę się doczekać efektu końcowego. Są piekne, wszystkie :)
Pozdrawiam Ewa
Prześlij komentarz