Robiłam torcik na chrzciny, nie obyło się bez eksperymentów:)
Tort na bazie tych samych składników co poprzednie z wyjątkiem dżemu wiśniowego który dodałam dla złamania smaku śmietankowego.
Wymyśliłam sobie krople wody na torcie, ba nawet udało się i zrobiłam fotkę, tylko niestety trwałość kropli być ograniczona. Z niewiadomej mi przyczyny krople po zetknięciu z kremem rozpuściły się. Dobrze że zamysł był i tak inny i że docelowe ozdoby ułożone były rano w dniu chrzcin :)
Krropelki zrobiłam tak: Nasycony roztwór wody z cukrem gotowałam na małym ogniu, jak odparowało około 1/2 płynu na wysmarowany olejem papier nakapałam płynnym cukrem. Efekt ten może się udać na torcie krytym twardą i suchą polewą - coś jak czekolada sucha, są takie polewy co się rospuszcza w cieplej wodzie a po wystudzeniu są twarde .
Efekt końcowy był taki :
8 komentarzy:
Jak mi sie spodobały te kropelki. Szkoda, ze nie udało się ich zatrzymac.
No nie udało ale to przez krem, na suchej polewie będą ok :).
jeśli o mnie idzie to i tak jest piękny
taki dziewczęcy
Fajny efekt :-) Moja Mama robi tzw. sernik pieczony z łzami, jak to ona nazywa. Krople pojawiają się na nim w trakcie pieczenia.
Ale dzidziuś jest cudowny :)
Torcik bym sobie spróbowała bardzo chętnie :)
Oj piekniutki! Musial byc smaczny:)
Prezentuję się smakowicie i uroczo :)). Kropelki - świetny efekt
Piękny torcik
Prześlij komentarz